Wizards (9-21) @ PISTONS (12-20) 102 – 132
- zbilansowany atak Tłoków przyniósł drużynie z Detroit 12. wygraną w sezonie. 8. graczy Dwane’a Casey’a zanotowało punktowe double figures, a najskuteczniejszym Tłokiem okazał się Christian Wood (22 pkt)
- stołeczni zanotowali tylko 41% skuteczność z gry, a Bradley Beal (15 pkt) trafił tylko 5 z 14. rzutów
- Pistons zanotowali 32. asysty przy ledwie 18. Wizards
- Tłoki trafiły 19 trójek z czego 5 padło łupem Tima Fraziera
- na przestrzeni drugiej i trzeciej kwarty gospodarze wypracowali sobie 22-punktową przewagę
KNICKS (8-24) @ Nets (16-14) 94 – 82
- w trzecim pojedynku derbowym znad rzeki Hudson po raz pierwszy w tym sezonie górą okazali się Knicks. Zespół z Nowego Jorku zatrzymał Nets na poziomie 8. celnych rzutów za dwa punkty i miał najlepszych strzelców w osobach Juliusa Randle’a (33) oraz Marcusa Morrisa (22)
- Knicks przerwali serię trzech porażek, natomiast Nets zanotowali najniższą w sezonie skuteczność spośród wszystkich drużyn NBA – na poziomie 26.9%. Dodatkowo Nets nawiązali do najgorszego w historii występu z 1950. roku na poziomie 4. celnych rzutów z gry (wynik historycznego meczu 19-18 (Lakers vs Pistons)
GRIZZLIES (12-20) @ Thunder (15-15) 100 – 97
- Goście mocno zaskoczyli miejscowe Grzmoty i podczas trzeciej kwarty – wygranej 37:27 – zrobili wyraźny krok w kierunku 6. wyjazdowego zwycięstwa w rozgrywkach
- Jonas Valanciunas z 21 pkt oraz Jaren Jackson Jr z 20 pkt prowadzili atak Grizzlies do niespodziewanej wygranej. Dla Thunder była to dopiero 6. domowa porażka w bieżących rozgrywkach
- Chris Paul z 23 pkt i 11 as okazał się najlepszym strzelcem miejscowych
- Memphis zdominowało zbiórkę 50 – 34 i przy znacznie wyższej skuteczności z gry (54 % do 41 %) wygrało na trudnym terenie
Spurs (12-18) @ MAVS (20-10) 98 – 102
- po czterech meczach przerwy spowodowanej kontuzją stawu skokowego wrócił na parkiet jeden z głównych kandydatów do nagrody MVP sezonu – Luka Doncić. Słoweniec wiódł prym na parkiecie w Dallas podczas domowej wygranej swojej ekipy, w derbach Texasu. Luka zanotował 24 pkt – 10 zb – 8 as
- Mavs po raz drugi w rozgrywkach ograli Spurs i w drugim z rzędu spotkaniu Spurs próbowali gonić prowadzących Mavs, ale pogoń w finałowej odsłonie nie przyniosła oczekiwanego skutku
- po drugiej stronie najskuteczniejszym z 21 pkt okazał się DeMar DeRozan
- sześciu graczy Mavs zanotowało punktowe double figures, a kluczem do zwycięstwa okazały się celne trójki : 16 – Mavs przy 8 – Spurs
T’WOLVES (11-19) @ Kings (12-19) 105 – 104 2xdogrywka
- Wilki przerwały serię 11. porażek i dzięki zwycięstwu w drugiej dogrywce wygrały na trudnym terenie w Sacramento
- słabo dysponowany rzutowo (6/20 z gry) Buddy Hield próbował jeszcze odwrócić losy meczu dla Królów, trafił dwa rzuty w finałowych minutach całego meczu, ale ostatni – trzypunktowy – nie wpadł do kosza rywala
- Bogdan Bogdanović oddał aż 16 rzutów z dystansu, z czego trafił tylko 3. Łącznie Kings zanotowali 9 na 39 z dalekiego dystansu
- wygrana Wilków jest bardziej zasakująca z racji braku odpoczywającego Karla Anthony’ego Townsa. Pod nieobecność KATa najlepszym na parkiecie okazał się Gorgui Dieng z 21 pkt i 15 zb
- mecz był ciężki do oglądania, obie drużyny notowały ledwie 34% skuteczności z gry
Blazers (14-18) @ JAZZ (19-12) 115 – 121
- Joe Ingles zagrał drugi najlepszy mecz sezonu z rzędu i tym razem zaaplikował rywalom 26 pkt przy 6. celnych trójkach. Kroku dotrzymywał mu najlepszy strzelec Utah – Donovan Mitchell – autor 35 pkt. Mitchell również popisał się wysoką skutecznością na poziomie 12/19 z gry
- Mitchell okazał się królem drugiej połowy meczu, w której zdobył 28 pkt
- Jazz-meni dominowali na własnym parkiecie i prowadzili po trzech kwartą 20-punktami. W finałowej odsłonie Blazers ruszyli w pogoń i zniwelowali straty do 5 oczek
- najskuteczniejszym po stronie Blazers okazał się autor 34 pkt i 7. celnych trójek – Damian Lillard
- Jazz grali na 57% skuteczności z gry