Wczoraj w okolicach godziny 20.00 sportowy i koszykarski świat został przygnieciony przez informację na temat katastrofy śmigłowca, w którym podróżowało 9 osób. Wśród nich byli Kobe Bryant i jego córka Gianna (13 lat). Wszyscy podróżujący zginęli.
NBA nie mogła odwołać spotkań, które zostały zaplanowane z dużo wcześniejszym wyprzedzeniem, stąd też zawodnicy i drużyny w różny sposób demonstrowali swój szacunek do największego w historii gracza z numerami 8 i 24.
Pierwsi zrobili to gracze Spurs i Raptors, obie ekipy nie wykonały rzutu podczas dwóch pierwszych akcji i pozwoliły przeminąć 24. sekundom na rozegranie akcje (nawiązanie do numeru KB).
Podczas spotkania Hawks z Wizards – Trae Young włożył koszulkę z numerem 8 a następnie koncertowo z 45 pkt i 14 as pożegnał się z legendą.
Nie grający wczoraj Dallas Mavericks zdecydowali o zastrzeżeniu numeru 24 przez ich zespół. To oznacza, że w przyszłości żaden zawodnik klubu nie zagra z tym numerem. Mark Cuban przekazał tę informację za pomocą Twittera.
Osobno, ruszyła petycja w sprawie zmiany logo NBA i zbierane są głosy by logo Jerry’ego Westa zostało zmienione podobizną Kobego…
W meczu Grizzlies – Suns zawodnicy rozpoczęli spotkanie od dwóch błędów 8 sekund. Każda drużyna oddając hołd numerowi 8 nie przeprowadziła piłki przez połowę boiska podczas dwóch pierwszych akcji meczu.
Podczas prezentacji do meczu Celtics z Pelicans miejscowi wyszli w ostatnich modelach butów Kobego.
Kyrie Irving zdruzgotany informacją o śmierci Bryantów odmówił gry w meczu Nets przeciwko Knicks.
Los Angeles Lakers odwołali dzisiejszy trening.
HOUSTON @ DENVER 110 – 117
- Kobe Bryant zakończył przygodę z zawodową koszykówką meczem przeciwko Jazz i 60 pkt
TORONTO @ SAN ANTONIO 110 – 106
- Kobe swój najlepszy mecz w karierze – na poziomie 81 pkt – rozegrał przeciwko Raptors. Niedawno celebrowaliśmy 14. rocznicę tego wydarzenia
WASHINGTON @ ATLANTA 133 – 152
- Bryant przeciwko Wizards i samemu Michaelowi Jordanowi rzucił 55 pkt
NETS @ KNICKS 97 – 110
- rekord Kobego w mecce koszykówki czyli Madison Square Garden to 61 pkt
L.A. CLIPPERS @ ORLANDO 112 – 97
- w 1999 roku Kobe wrzucił 33 pkt w samej drugiej połowie przeciwko Orlando Magic
PHOENIX @ MEMPHIS 109 – 114
- jedno z najlepszych spotkań w play offs rozegrał Kobe przeciwko Suns. Najpierw doprowadził do dogrywki w 2006 r. następnie wygrał mecz w dogrywce
BOSTON @ NEW ORLEANS 108 – 123
- największe sportowe zwycięstwo Bryanta to zwycięska seria nad Celtics i jego MVP finałów z 2010.
INDIANA @ PORTLAND 129 – 139
- wg mnie największy come back Lakers w play offs i pokonanie Blazers zapoczątkowany rzutem o tablicę Briana Shawa
DZIĘKUJEMY KOBE…
Spróbuję coś na spokojnie napisać, nie do uwierzenia
dla starszych fanów na pewno jedna z kluczowych postaci, jeden z wzorów, koszykarz przełomu Złotej Ery w NBA, hardy, boiskowy twardziel, jeden z tych co nie schodził z parkietu z powodu byle skręcenia, czy zwichnięcia
człowiek na którym wzorowało się wielu, i jeden z niewielu który mógł być bezsprzecznie stawiany obok owianego legendą MJ’a
nie pękał na parkiecie, nie przytakiwał jak mu nie było po drodze, wierny swoim opiniom, zasadom, swojemu etosowi pracy
dla polskich fanów którzy zaczynali przygodę w latach 90tych na pewno jedna z najważniejszych postaci tego sportu, człowiek który miał realny globalny wpływ na koszykówkę
nigdy nie rozpatrywałem tego w tych kategoriach, ale jako że praktycznie jestem niewiele młodszy od niego, nigdy bym nie przypuszczał że będzie mi dane być „świadkiem” jego śmierci, po prostu nierealne
Najbardziej boli strata tej małej Gigi – nie ściemniam wam tu, w ostatnim tygodniu z przyjemnością śledziłem jak tata Kobe kibicuje poczynaniom tej młodej, która miała być przedłużeniem jego dorobku
nie wierzę że akurat 18tego, na urodziny dostałem od brata, jakąś książkę/album akurat jemu poświęconą
może niektórym młodszym wyda się to śmiesznie patetyczne, ale nie wstydzę się tego – ruszyło mnie wczoraj mocno i szczerze, nie mogłem spać pół nocy, a teoretycznie jest to jeden z wielu ludzi na drugim końcu świata
Nie ma się czego wstydzić, ta wiadomość wywołała wiele emocji, każdy jest w szoku, że legenda odchodzi niespodziewanie tak szybko.
Apropo też Gigi, Kobe opowiadał jak to dziennikarze stwierdzali, iż Kobe powinien mieć syna, który przejmie po nim pałęczkę. Po czym Gigi odpowiedziała „Spokojnie, ja to ogarnę”
Wciąż nie jestem w stanie to uwierzyć.
Pop, świetny tekst
Pop Twój tekst jest niczym wyjęte myśli z mojej głowy. Chyba nasz koszykarski świat równolegle biegnie po tej samej/podobnej linii wydarzeń,emocji.
Dla nas postać Kobiego Bryanta to przedłużenie żywej legendy Jordana. Dziecięce marzenia.
Najbardziej poruszające jest to że ja jako młody chłopak obserwowałem, widziałem,doświadczalem jego budowanie legendy. Przez 20 lat grania w ukochaną koszykówkę wpłynął w jakimś stopniu na nasze życie. A teraz go nie ma…
Dziękuję Kobie. Kobe4life