Knicks (13-35) @ HORNETS (16-31) 92 – 97
- Terry Rozier z 30 pkt i 10 zb poprowadził Hornets do drugiej sezonowej wygranej nad Knicks. Młody lider Szerszeni był postacią numer 1 starcia z nowojorczykami, trafiając 9 z 17. rzutów z gry. Rozierowi nie przeszkodziła gorsza dyspozycja Devonte’ Grahama (1/8 z gry)
- Knicks mieli swoich najlepszych strzelców w osobach Juliusa Randle’a (24) i Marcusa Morrisa (23) , ale obaj oni nie uchronili NYK przed 8. z rzędu porażką w ostatnich meczach. Mimo, że Knicks świetnie weszli w mecz, wygrywając pierwszą kwartę 26-15, nie udało im się kontrolować spotkania w kolejnych odsłonach
Warriors (10-38) @ SIXERS (31-17) 104 – 115
- Joel Embiid oddał honory Kobemu Bryantowi, wyjątkowo na to spotkanie założył numer 24 i dokładnie tyle samo zdobył punktów podczas meczu. Cały team Szóstek założył koszulki Kobego na prezentację i rozgrzewkę (z numerami 8 i 24). Dla Embiida był to pierwszy mecz od tygodni i po kontuzji nadgarstka
- Sixers wygrali 22. z 24. spotkań rozgrywanych w Wells Fargo, tym razem o ich zwycięstwie zdecydowała większa jakośćw składzie. Sześciu graczy Bretta Browna zdobyło co najmniej 10 pkt, a wśród nich 19 oczek zapisał rezerwowy Raul Neto
- Warriors od drugiej kwarty stopniowo tracili dystans do rywala. Mimo 20 pkt Glenna Robinsona III czy 28 oczek D’Angelo Russella tylko momentami nawiązywali wyrównaną walkę z przeciwnikiem
PELS (19-29) @ Cavs (13-35) 125 – 111
- goście od pierwszych minut wrzucili swój ofensywny styl i zdominowali byłych Mistrzów NBA. W pierwszym ich wspólnym meczu w tych rozgrywkach Pels wrzucili 40 pkt rywalom już w pierwszej kwarcie. Na pierwszym planie pojawili się Brandon Ingram (24 pkt) i Jrue Holiday (28 pkt). Zion Williamson tym razem podczas 30 minut zanotował 14 pkt i 9 zb
- Cavs dostali 24 pkt od Collina Sextona i 21 pkt od Kevina Portera Jr. Pels wygrali trzy pierwsze odsłony i nadal liczą się w wyścigu o 8. pozycję na Zachodzie
- przed meczem uhonorowano 24. sekundową ciszą Kobego Bryanta
Hawks (12-36) @ RAPTORS (33-14) 114 – 130
- bardzo słaba defensywa młodych Hawks i bardzo zespołowy atak Mistrzów NBA zdecydowały o łatwej wygranej Raps. Gospodarze od pierwszej kwarty kontrolowali spotkanie i prowadzeni przez duet najlepszych strzelców – Ibaka i Siakam (po 24 pkt) – doprowadzili do 17. zwycięstwa na własnym parkiecie
- od dwie zbiórki – przy 12 pkt i 11 as – od triple double był Kyle Lowry. Ponadto Freed VanVleet z 19 pkt przeskoczył 20.stego na liście All Time wśród Raptors – Tracy’ego McGrady’ego
- John Collins z 28 pkt i 12 zb okazał się najlepszym zawodnikiem po stronie gości. Trae Young dołożył 18 pkt i 13 as
- przed meczem na telebimie w hali puszczono filmik poświęcony Kobemu. Następnie odliczano od 24. do zera i na koniec zgotowano zmarłemu zawodnikowi owację na stojąco przypominając jego rekord 81 pkt
CELTICS (31-15) @ Heat (32-15) 109 – 101
- w najbardziej zaciętym pojedynku wieczoru spotkali się rywalizujący o drugą pozycję na Wschodzie – C’s i Heat. Boston zagrał bez Jaysona Tatuma, Miami zagrało bez Kendricka Nunna. Najważniejszymi postaciami spotkania okazali się Gordon Hayward z 29 pkt (9 zb) i Jalen Brown z 25 pkt.
- po stronie miejscowych najlepiej wypadł wracający do gry Goran Dragić z 23 pkt. 20 oczek dołożył Jimmy Butler
- Celtom udało się zatrzymać Żar na poziomie 24 % rzutów z dystansu. Tyler Herro czy Jimmy Butler spudłowali po 4 próby (wszystkie oddane). Dodatkowo Heat rzucali z pola na poziomie 37%. Był to najgorszy występ Miami na własnym parkiecie podczas trwającego sezonu
- w dwóch dotychczasowych meczach obu drużyn górą dwukrotnie byli C’s
Nuggets (32-15) @ GRIZZLIES (23-24) 96-104
- dzięki świetnej postawie duetu Jonas Valanciunas (23 pkt i 12 zb) oraz Dillon Brooks (24 pkt) Grizzlies zaskoczyli topową drużynę Zachodu, odnosząc 14. zwycięstwo na własnym parkiecie. Koszykarze z Memphis grali na aż 56% skuteczności z gry podczas całego meczu, wygrywając pierwszą kwartę 31-18
- Nuggets mieli się dużo gorzej, trafiając na poziomie 37% i znów grając bez Jamala Murray’a. Nawet 25 pkt i 13 zb Nikoli Jokića nie zrobiło wrażenia na rywalach
- dla Grizzlies było to trzecie zwycięstwo z rzędu
- obaj trenerzy założyli obuwie desygnowane dla Kobego Bryanta
Wizards (15-31) @ BUCKS (41-6) 131 – 151
- aż 47 pkt Bradley’a Beala nie pomogło Wizards, którzy w tym sezonie wygrali tylko 6 meczów wyjazdowych i odnieśli pierwszą porażkę z Bucks
- po stronie Bucks mieliśmy jeszcze większy show w wykonaniu Khrisa Middletona, autora 51 pkt! Khris udanie zastąpił w roli lidera – pauzującego Giannisa – i trafił 16 z 26. rzutów z gry oraz 7 trójek
- 34 pkt dołożył drugi najlepszy strzelec Bucks – Eric Bledsoe
- 51 pkt dla Middletona to jego nowy rekord kariery, ponadto Bucks zanotowali rekord organizacji z Milwaukee w zdobytych punktach do przerwy – 88!
- w tym samym czasie Kozły trafiły 14 z 24. oddanych trójek
SUNS (20-27) @ Mavs (29-18) 133 – 104
- Słońca mocno zaskoczyły miejscowych Mavs i w ich stylu otworzyły mecz , wygrywając kwartę #1 32-19. Potem eksplodowali ofensywnie podczas trzeciej odsłony, nokautując Doncića i spółkę aż 48-22!!
- Luka z 21 pkt był jedynym godnym rywalem dla Suns. Słońca po swojej stronie mieli świetnie dysponowanych Devina Bookera (32 pkt) i DeAndre Aytona (31 pkt). Suns zagrali na 59% skuteczności z gry!
- Mavs we własnej hali trafili tylko 7 trójek. Słabiutko wypadł Kristaps Porzingis, autor 9 pkt (2/8 z gry)
- debiutujący w Mavs Willie Cauley Stein zanotował 4 pkt i 3 zb
***mecz Lakers – Clippers został przełożony na inny termin***