Witajcie. Od wczoraj w Polsce mamy stan epidemii. Na całym świecie, a w szczególności w Europie, na potęgę mnożą się przypadki zachorowań oraz zgonów. Zwiększa się nasza świadomość wszystkiego związanego z wirusem, zwiększają się nasze obawy i lęki. Okazuje się, że dystans krótszy niż 2-metrowa odległość wystarczy do zakażenia…Pamiętajcie o tym, zachowując podstawowe środki higieny i unikajcie potencjalnie zatłoczonych miejsce (markety czy środki komunikacji miejskiej).
Po informacjach o zakażeniach w obozach Lakers, Celtics czy Sixers przyszła zza oceanu lepsza informacja – na temat braku pozytywnych wyników w obozie T’Wolves.
Małą bombą poczęstowali nas włodarze Chicago Bulls. Otóż szefowie klubu zdecydowali się wykorzystać okres przestoju i podziękowali GM’owi Garowi Formanowi degradując go do roli głównego scouta. Dziś spekuluje się, że w lato 2020 włodarze drużyny będą celować w Sama Prestiego z OKC Thunder. Dodatkowo, Panowie Reinsdorfowie zdecydowali się pożegnać Scottiego Pippena z roli ambasadora drużyny…
Liga turecka to ostatnia europejska liga, która zawiesiła swoje koszykarskie rozgrywki. Część graczy amerykańskich powoli wraca do USA, gdzie coraz więcej ludzi choruje na „koronę”.
Kilka dni temu wspomniałem o chorobie i powikłaniach związanych z „koroną” u byłego prezesa Realu Madryt – Lorenzo Sanzie. Jak się okazało 76-letni Sanz dziś odszedł z tego świata…
Wczoraj natomiast odszedł Borislav Stankovic, wieloletni sekretarz FIBA, były środkowy a następnie trener reprezentacji Jugosławii. Stanković przeżył 95 lat i jego śmierć nie była związana z wirusem.
KARTKA Z KALENDARZA:
- tego dnia w 1953 roku Bob Cousy zdobył 50 pkt a Celtics pokonali Syracuse Nationals 111-105. Co ciekawe spotkanie miało aż 4 dogrywki i Cousy 25 ze swoich punktów zdobył w dodatkowych minutach meczu. Aż 30 pkt Cousy’ego wpadło do kosza rywala po rzutach osobistych
- tego dnia w 1999 roku Karl Malone wspiął się na 9. miejsce w tabeli wszech czasów w minutach gry. Mailman zanotował 40 771 minut na parkietach NBA wyprzedzając Billa Russella
- w 2014. Kevin Durant zanotował 51 pkt a jego ówcześni Thunder pokonali Raptors wynikiem 119-118.
Wcześniej wspominałem o największych przegranych w trakcie potencjalnego zakończonego sezonu. Teraz nieco abstrakcyjnie – w moim przekonaniu – najwięksi wygrani niedokończonego sezonu (jeśli anulowano by sezon) :
- Detroit Pistons – oddanie Andre Drummonda tak mocno popsuło chemię w drużynie i klimat w zespole, że zakończenie sezonu byłoby najlepszym rozwiązaniem dla byłych i zapomnianych Mistrzów…
- Chicago Bulls – przebudowa wokół młodszych graczy i przy nowym trenerze (Boylen był tylko chwilę w poprzednich rozgrywkach) nic nowego i dobrego nie wniosły. Jak widać na wyżej prezentowanej informacji, Bulls już zakończyli sezon zwalniając z wyższej funkcji Gara Formana.
- New York Knicks – praktycznie brak wyboru w poprzednim drafcie Ziona Williamsona i bardzo słabo przepracowany okres transferowy (7. silnych skrzydłowych) utwierdziły nas w kolejnym celowaniu w numer 1 draftu. Zwolnienie Dave’a Fizdale’a tylko pogłębiło kryzys, w którym Knicks tkwią od kilku sezonów.
- Golden State Warriors – przy kontuzjach Stepha Curry’ego i Klay’a Thompsona ten sezon praktycznie dla nich mógłby się nie odbywać…
- Minnesota T’Wolves – na początku sezonu wydawało się, iż są w stanie nawet powalczyć o play offs. Obecnie tylko Warriors mają gorszy bilans sezonu od Minnesoty. Oddanie Andrew Wigginsa, Jeffa Teague’a czy Gorgui Dienga utwierdziło nas, że wśród Wilków rozpoczęła się kolejna przebudowa.
- Sacramento Kings – w moim przekonaniu, największy przegrany tego sezonu w perspektywie samych drużyn. Zmiana trenera z solidnego Dave’a Joergera na nieudolnego Luke’a Waltona była pierwszym błędem zarządu klubu. Następne złe ruchy to transfery graczy, których już nie oglądamy w Sacto – Dewayne Dedmon czy Trevor Ariza. W końcu bilans, który nie trzyma Królów w walce o czołową ósemkę Zachodu. Zarząd miałby sporo czasu na przemyślenie swoich postępków.
#TRZYMAJCIESIEZDROWO i do jutra !
San Antonio Spurs…
Z wielkiej potęgi zatoczyli się do tankowca. Może ta przerwa ich czegoś nauczy.
Do autora nie używamy form „w lato” czy „w zimę” gdyż są one błędne. Poprawne formy to „w lecie” czy „w zimie”.