Pamiętamy start sezonu 1991-92,kiedy Magic Johnson ogłosił światu, że jest nosicielem wirusa HIV. Był to czarny dzień dla fanów koszykówki i nie tylko Lakers. Później był Mecz Gwiazd – pożegnanie – Magica Johnsona w Orlando oraz występy w legendarnym Dream Teamie. Fani basketu, w tym ja cały czas żyli pokazowymi występami największego playmakera w historii Lakers, żyjąc nadzieją, iż pewnego dnia Earvin Johnson wróci do pełnego uprawiania basketu.
Magic łapał się różnych wyzwań, a jednym z nich była też próba swych sił na ławce trenerskiej Lakers w 1994 roku, kiedy ci próbowali ratować się przed pierwszym od lat niedostaniem się do play offs. Nic jednak nie było w stanie zastąpić mu bezpośredniej rywalizacji w walce na parkiecie. Pewnego dnia, cztery lata po zakończeniu kariery, Magic wrócił na 32 gry sezonu 1995/6. W spotkaniu przeciwko Warriors znów poczuł ducha rywalizacji..30. stycznia 1996.
Mistrz olimpijski z Barcelony, a także wybrany do 50. najlepszych graczy ligi Magic. Absolwent Michigan State, który aż 8 razy doprowadził Jeziorowców do finału NBA, a 5-krotnie zdobył te trofeum. Grał z największymi graczami L.A. Trzykrotnie został wybrany MVP ligi i MVP Finałów. Aż 12-krtonie wystąpił w Meczu Gwiazd, z czego w pamięci kibiców najbardziej utkwił ten pożegnalny w 1992 w Orlando.
Magic do dzś mimo swojego imponującego jak na rozgrywającego wzrostu – 206cm – jest czwarty na liście najlepiej podających w historii NBA i trzeci na liście największej ilości triple-doubles (138x). W 2002 roku trafił do koszykarskiej Galerii Sław.