All Stars sprzed lat: Thunder Dan

Dzisiaj przypomnimy Dan Majerle, gracza którego świetnie wspominają fani Suns oraz Heat. Jednego z najlepszych strzelców za trzy w historii ligi. Pamiętacie „Thunder Dana”? Majerle to jeden z największych rywali z Last Dance – Michaela Jordana.


Majerle urodził się w Traverse City z Michigan i właśnie na miejscowym Uniwersytecie dał się poznać jako wspaniały strzelec. W ciągu czterech lat gry dla Central Michigan notował średnio 21.8 punktów i trafiał 43.1 % rzutów zza łuku. Po zakończeniu nauki postanowił przystąpić do Draftu w 1988 roku. Na jego wybór zdecydowali się Phoenix Suns z numerem 14.

Przed rozpoczęciem sezonu 1988/89 pojechał jednak z ostatnią „amatorską” reprezentacją USA na Igrzyska Olimpijskie w Seulu. Wraz z kolegami wśród, których byli m.in. Mitch Richmond i David Robinson zdołał wywalczyć brązowy medal. Złoto zdobyła drużyna szykująca się powoli do rozpadu drużyna ZSRR z Arvidasem Sabonisem, Sarunasem Marculonisem i Rimasem Kurtinaitisem na czele.

Pierwsze lata w NBA potwierdziły, że Majerle dysponuje dużym potencjałem, zwłaszcza ofensywnym. Co ciekawe na początku jego przygody w lidze zawodowej był bardziej znany ze swoich atomowych wsadów i stąd właśnie jego pseudonim „Thunder Dan”.

Z każdym kolejnym sezonem w lidze jednak zmieniał swój styl. Z początkowo penetrującego w niemal każdej akcji gracza stał się typowym strzelcem dystansowym i bardzo dobrym obrońcą. Trafił na najlepszy dotychczas okres w historii Suns. W pierwszych czterech latach gry w NBA był rezerwowym, ale jego udział w sukcesach zespołu był bardzo znaczący. W sezonie 1991/92 rzucał najwięcej (17.2) punktów w karierze i dostał nominację do meczu Gwiazd jako pierwszy zawodnik, który w swoim klubie jest rezerwowym. Uwieńczeniem tych kilku bardzo udanych sezonów był występ w NBA Finals 1993. Majerle i spółka nie postawili jednak tego ostatniego kroku, ponieważ na ich drodze stanął Michael Jordan ze swoimi Bulls.

W tamtych latach rządził zespołem z Arizony razem z Charlesem Barkleyem, Cedricem Ceballosem i Kevinem Johnsonem. „Słońca” ciągle jednak odpadali w playoffs Finałach lub Półfinałach Konferencji. Po sezonie 1994/95 władze klubu zdecydowały się oddać Majerle do Cavaliers razem z Antonio Langiem w zamian z wybór w Drafcie i Hot Roda Williamsa.

Przenosiny do Ohio nie były jednak Danowi na rękę. Mike Fratello w pierwszej piątce stawiał częściej na Chrisa Millsa, Danny’ego Ferry i Bobby’ego Phillsa. Grał średnio prawie 10 minut krócej i rzucał pięć punktów mniej niż w poprzednim sezonie w barwach Phoenix.Po zaledwie roku gry został zwolniony przez władze teamu z Ohio.

Kolejne pięć lat spędził na Florydzie w zespole Heat. Coraz częściej nękały go kontuzje eliminujące z dużej części sezonu. Ponownie trafił jednak do drużyny, która przeżywała swoje złote lata w historii klubu. Miami Heat pod wodzą Pata Rileya w sezonach od 1996/97 do 2000/01 odgrywali wiodącą rolę w lidze. Nie udało się co prawda ani raz awansować do decydującej rozgrywki o tytuł, ale gra charakternego zespołu robiła wrażenie. Na zawsze zapamiętamy wielkie wojny z new York Knicks w playoffs.

Nasz bohater był wtedy żelaznym rezerwowym Rileya, który na parkiecie spędzał jednak zazwyczaj ponad 30 minut. Zdobywał w tym czasie około 7 punktów i 4 zbiórki.

Na zakończenie kariery wrócił do swojej ukochanej Arizony. W sezonie 2001/02 rozegrał 65 spotkań jako rezerwowy w zupełnie już innej ekipie Suns. Zespół wygrał tylko 36 meczów, a gwiazdą Phoenix był Stephon Marbury. Danowi w składzie towarzyszyli także Penny Hardaway, wchodzący do ligi Joe Johnson czy młody Shawn Marion.

Dan Majerle jak napisałem powyżej znany jest głównie ze swoich rzutów z dystansu. Przez wielu nazywany jest jednym z najlepszych strzelców w historii ligi w rzutach za trzy. Nie do końca jest to zgodne z prawdą. Fakt, Dan umiał trafiać seriami. W sezonie 1993/94 był liderem NBA w ilości trafionych rzutów zza łuku w sezonie (192).

Jeśli jednak przyjrzymy się listom najlepszych strzelców w całej historii NBA to nazwisko Majerle ciężko znaleźć z czołówce.

Mistrz Świata z 1994 z reprezentacją USA w całej karierze oddał 3798 rzutów za trzy z czego celnych było 1360. Daje mu to kolejno 23. i 22. miejsce na liście rekordzistów. Jeszcze słabiej wygląda to pod względem skuteczności. Jego 35.8% to zaledwie 170. miejsce tuż za np. Chrisem Duhonem czy Raefem LaFrentzem.

Mimo wszystko „Thunder Dan” ma swoje miejsce w historii NBA. Zawsze kojarzyłem go jako nieustępliwego strzelca, który w każdym momencie może „ukłuć” rywala. Z naprawdę dalekiego dystansu.