Dziś będzie o jednym meczu, ale za to jakim! Los Angeles Lakers z Kobem i Shaq’uiem w 2001 roku stanęli naprzeciwko Iversona i Mutombo. Trenerska batalia wielokrotnego zdobywcy pierścienia – Phila Jacksona – z marzącym o swoim pierwszym razie, Larrym Brownie. Szóstki szły jak burza przez kolejne rundy swojej konferencji, bijąc będącego w życiowej formie Vince’a Cartera z Raptors czy ogrywając po pięknej batalii Ray’a Allena z Bucks.
O ile Szóstki męczyły się w siedmio meczowych serialach z Dinozaurami i Kozłami, o tyle Jeziorowcy szli niczym express sweepując kolejno: Blazers, Kings i Spurs. 11-0 w play offs to był run!
19 lat temu, kiedy finały NBA oglądało się za pośrednictwem niemieckiego DSF-u, Lakers mieli piekielnie mocny zespół z O’Nealem, Bryantem, Horrym, Grantem, Harperem, Foxem i Riderem. Naprzeciwko ich stawali dwaj uznani gwiazdorzy z Philadelphii, otoczeni sporym gronem graczy zadaniowych: Eric Snow (były to jego drugie finały i miał najwięcej doświadczenia wśród Sixers) , George Lynch, Aaron McKie czy Raja Bell. Atutem Szóstek była waleczność, serce do gry i wielki the Answer.
Pierwszy mecz był niesamowitym widowiskiem i najlepszym bo najbardziej wyrównanym w tej serii. Szóstki przyjechały do Kalifornii w nadziei wyrwania jednej wygranej i zwiększenia swoich szans na końcowy tryumf. Pech chciał, dla gospodarzy, że był to przeddzień urodzin Allena Iversona!
A.I. prowadził dzielnych gości podczas drugiej wygranej kwarty (34:27), notując do przerwy już 30 oczek!
Lakers nie pozostali mu dłużni i podczas 3kw. i głównie za sprawą Shaqa – jako drugi w tym meczu zakończył spotkanie z 40 oczkami na koncie – udanie ruszyli w pogoń za rywalem. Bohaterem końcówki wśród miejscowych okazał się nikomu nieznany Tyrone Lue, odpowiedź na Odpowiedź! Ten mierzący 180cm gracz, jak się potem sprawdziło, stał się tajną bronią w obronie przeciwko Iversonowi, Phila Jacksona.
Na szczęście dla gości, Larry Brown też miał innych ciekawych graczy, o których wcześniej nie słyszał coach gospodarzy. Takim kimś okazał się Raja Bell, prosto po CBA (niższej lidze) zawodnik. Bell trafił kluczowy lay up,a kropkę nad „i” postawił Iverson, notujący 48 pkt i trafiający ostatnią trójkę w dogrywce.
Co ciekawe, Shaquille O’Neal (44pkt i 20zb) i Allen Iverson przeszli do annałów tej gry, i jako pierwsi z przeciwnych drużyn przeszli oni granicę 40pkt podczas NBA Finals po 2000.roku. Dla fanów Sixers było to niestety jedyne zwycięstwo w finale w erze Iversona. Na finały czekali wcześniej od czasów Doctora J.
Przepraszam bardzo, ale Shaq oraz A.l. nie byli pierwszymi z przeciwnych druzyn, którzy rzucili po 40 pkt lub wiecej w NBA Finals. W 1993r Jordan i Barkley w meczu nr 2 finalow, rzucili po 42 pkt . Pozdrawiam.
,,Co ciekawe, Shaquille O’Neal (44pkt i 20zb) i Allen Iverson przeszli do annałów tej gry, i jako pierwsi z przeciwnych drużyn przeszli oni granicę 40pkt podczas NBA Finals po 2000.roku. ”
PO 2000 roku.
„po 2000 roku ” zostalo dopisane juz po moim komentatrzu ;)