Seria pomiędzy Denver Nuggets, a Utah Jazz dobiegła końca. Nie mogliśmy prosić o bardziej wyrównane spotkanie numer 7. Z kolei Boston prowadzi z Mistrzami już 2-0 w serii po świetnej ostatniej odsłonie w wykonaniu Smarta oraz Kemby. Zapraszam na Telegram!
Boston Celtics (2-0) – Toronto Raptors (0-2) 102:99
Bohaterami tego meczu byli bez wątpienia Jayson Tatum (34pts, 8zb, 6as) oraz Marcus Smart. Ten pierwszy przez całe spotkanie grał równo, trafił wszystkie rzuty osobiste (14/14 FT) oraz świetnie bronił. Z kolei Smart (19pts, 6/11 3PT) dopiero w czwartej kwarcie pokazał na co go stać, gdy ktoś zajdzie mu za skórę. Trafił 5 trójek z rzędu, w tym jedną przypieczętował dodatkowym rzutem osobistym – trafił łącznie 16 punktów w ostatniej odsłonie (a dokładniej w 3 minuty!), dzięki czemu C’s byli nadal w grze. Pod koniec trzeciej kwarty można było pomyśleć, że Toronto kontrolują wynik spotkania, wygrywali już różnicą ponad 10 punktów. Dwoił i troił się Fred VanVleet (19pts, 7as, 8/22 FG) oraz OG Anunoby (20pts, 7zb, 4/6 3PT), z kolei Kyle Lowry (16pts, 7as, 4stls, 5/16 FG) i Pascal Siakam (17pts, 8zb, 6as) znowu nieco zawiedli swoich fanów. Z ławki o dublet otarł się Serge Ibaka (17pts, 9zb, 2blk). Za przekroczenie limitu fauli w ostatniej odsłonie z boiska wyleciał z kolei Marc Gasol. Wracając do samej końcówki, kluczowy step-back trafił Kemba Walker (17pts, 6zb, 4as, 6/18 FG), który pomimo swojej nieskuteczności na przestrzeni całego spotkania, nie bał się wziąć odpowiedzialności. Warto jeszcze dodać, że to on trafił 11 z ostatnich 16 oczek Celtów w tym starciu.
Utah Jazz (3-4) – Denver Nuggets (4-3) 78:80
Wynik chciałoby się powiedzieć rodem z lat ’90! Jedna z najlepszych pierwszorundowych serii w historii za sprawą fantastycznej walki między Murrayem (17pts, 4as, 7/21 FG), a Mitchellem (22pts, 9zb, 9TO). W tym spotkaniu nie zagrali jednak na miarę swoich możliwości. Jamal Murray w pomeczowym wywiadzie wyznał, że jeszcze nigdy nie był tak szczęśliwy po swoim nieudanym indywidualnym występie, gdyż tym razem mógł cieszyć się z pięknego drużynowego zwycięstwa. Z kolei Spida popełnił aż 9 strat na przestrzeni całego starcia, w tym najbardziej kluczową przy stanie 78:80 i na kilkanaście sekund przed syreną końcową. Sam zainteresowany powiedział, że jest bardzo zawiedziony tym, że jego drużyna przegrała, ale dodał również, że dla Jazz to dopiero początek. Z kolei Bryłki są 12-stą drużyną w historii NBA Playoffs, która podniosła się ze stanu 3-1 w serii. Oprócz rywalizacji obrońców, pod koszem mieliśmy niezwykłe starcie pomiędzy Nikolą Jokiciem (30pts, 14zb, 4as, 12/23 FG), a Rudy Gobertem (19pts, 18zb, 2blk). Center Nuggets po świetnym layupie trafił ostatecznie game-winnera. Bardzo słaby występ zaliczył Mike Conley (8pts, 7as, 2/13 FG), który miał nawet okazję na zwycięski rzut zza łuku, ale spudłował. Dla ciekawskich, Mitchell poprawił play-offowy rekord trafionych trójek na przestrzeni serii – rzucił ich aż 33, czym poprawił wynik Stepha Curry’ego (32) z Finałów w 2016 roku. Co jeszcze ciekawsze, zarówno Spida, jak i Chef Curry przegrali te serie, prowadząc w nich 3-1! By podkreślić wagę rzutów trzypunktowych w dzisiejszej NBA – Jamal Murray trafił 32 razy z dystansu w tej serii. W drugiej rundzie Nuggets zmierzą się z Los Angeles Clippers.
Jazz : Nugetts – Ogólnie bardzo fajny mecz, powrót Jazz do gry w 3 i 4 kwarcie bardzo mi zaimponował. Zarówno Murray jak i Mitchel w tym meczu zdołowali swoje zespoły. Ciężko się patrzyło na to spotkanie, zwłaszcza w momentach, gdy obaj grali w stylu Hardena, kozioł przez 20 sekund, ślamazarne przekraczanie połowy boiska i na koniec akcji przy braku perspektyw na dobry rzut, ugotowanie kolegi na ciskanie kartofli przez ręce obrony. Straty i hero ball – no tak sobie zagrali liderzy, chyba w tym 7. meczu nie podołali do końca psychicznie. Nie można im jednak odmówić ambicji i starań w obronie.