fot. NBA.com
Młody rozgrywający Grizzlies został wybrany niemalże jednogłośnie – otrzymując 99 ze 100 głosów na pierwsze miejsce. Łącznie otrzymał 498 punktów, drugi był Kendrick Nunn, z 204 punktami, trzeci Zion, ze 140 punktami. 5 oczek było za pierwsze miejsce, 3 za drugie, 1 za trzecie.
Drugi wybór poprzedniego draftu notował średnie 17.8 punktu, 7.3 asyst, oraz 3.9 zbiórek, a oprócz tego doprowadził swoją ekipę do walki w play-inach o wejście do PO. Morant jest drugim, po Pau Gasolu (2001/02), który otrzymał tę nagrodę będąc graczem Grizzlies. Dziennikarze oraz eksperci głosowali mając na uwadze występy poszczególnych graczy przed 11-stym marca, zatem mecze po powrocie do gry nie były brane pod uwagę.
Podczas 59 rozegranych spotkań, Morant był jedynym zawodnikiem poza LeBronem Jamesem oraz Nikolą Jokiciem, który notował średnie 17 punktów, 6 asyst, przy 49-procentowej skuteczności rzutów z gry. Warto również odnotować, że był ekspertem w ostatnich kwartach – notował w nich średnie 7.3 punktu, a to wszystko na znakomitym procencie, wynoszącym niemalże 56. Ta nagroda nie mogła po prostu trafić do innego pierwszoroczniaka.
Zostały nam już tylko dwie indywidualne nagrody do rozdania: Sixth man of the Year, oraz Most Valuable Player.