Jak wiele mógł znaczyć rzut OG Anunoby’ego w meczu numer 3 dla Raptors, tego dowiemy się już na dniach, gdyż Raptors wyrównali i może to być spory problem dla Celtów. Z kolei Nuggets w końcu ochłonęli po trudnej serii z Jazz i świetnie zatrzymali Kawhi’a Leonarda. Zapraszam na Telegram.
Toronto Raptors (2-2) – Boston Celitcs (2-2) 100:93
Mistrzowie z Toronto skupili się tego wieczoru głównie na obronie kluczowych ogniw zespołu Brada Stevensa i ograniczeniu ich skuteczności z dystansu do minimum. Wyszło im to znakomicie, gdyż C’s rzucali trójki na zaledwie 20-procentowej skuteczności (7/35). Najmocniej przekonał się o tym Jaylen Brown (14pts, 6zb, 4/18 FG), który rozegrał najgorszy mecz w tegorocznej edycji PO. Po pierwszej połowie mieliśmy remis – 49:49, jednak w trzeciej kwarcie Dinozaury odskoczyły rywalom na kilka punktów. Spora w tym zasługa Pascala Siakama, który rozegrał aż 46 minut (23pts, 11zb, 10/23 FG). Kyle Lowry zanotował dublet w postaci 22 punktów i 11 asyst, do których dołożył 7 zbiórek, VanVleet trafił 5 trójek i zdobył 17 oczek. Z ławki po raz kolejny świetne zawody od Serge’a Ibaki (18pts, 7zb, 4/4 3PT). Celtów w grze utrzymywał Jayson Tatum (24pts, 10zb, 10/18 FG), jednak przy stanie 98:93, gdy na zegarze zostało zaledwie 35 sekund popełnił faul w ataku, który sprawił, że Kyle Lowry zameldował się na linii rzutów wolnych. Trafił oba i było po meczu.
Denver Nuggets (1-1) – Los Angeles Clippers (1-1)
W końcu przekonaliśmy się, że Kawhi Leonard jednak nie jest robotem i może mieć gorszy wieczór. Zdobył zaledwie 13 punktów (4/17 FG), miał 4 straty i ani razu nie trafił zza łuku. Mimo wszystko otarł się o triple-double, gdyż miał 10 zbiórek oraz 8 asyst. Bryłki wystartowały w tym spotkaniu z wysokiego C, notując aż 44 oczka w pierwszej ćwiartce meczu. Pod koszem nie do zatrzymania był Nikola Jokic, autor monstrualnego dubletu w postaci 26 punktów (10/17 FG) i 18 zbiórek, a oprócz tego zablokował 3 rzuty rywali. Centrowi wtórował rzecz jasna Jamal Murray, który w spotkaniu rzucił najwięcej – 27 oczek (10/21 FG). Po średnim spotkaniu numer 1 w tej serii, tym razem dobrze zaprezentował się debiutant Nuggets, Michael Porter Jr, który w 16 minut na parkiecie rzucił 11 punktów i zebrał 7 piłek. Po powrocie do gry, w końcu niezły występ zaliczył Gary Harris (13pts, 4/7 3PT). W szeregach Clippers najwięcej trafił Paul George (22pts, 8zb), jednak potrzebował do tego aż 19 rzutów.