Sternicy Chicago Bulls i nowo wybrany dyrektor sportowy – Arturas Karnisovas – nie marnowali czasu, kiedy inne ligowe drużyny mierzyły się bądź dalej się mierzą – w bańce. Sporo mówiło się o poszukiwaniach nowego trenera i Bulls zaglądali do CV Wesa Unselda Jr, Kenny’ego Atkinsona czy Ime Udoki. Mimo wszystko woleli postawić na sprawdzoną osobę w ligowych realiach. Jak dowiedzieliśmy się wczoraj późnym wieczorem – Byki postawiły na odchodzacego z OKC Thunder – Billy’ego Donovana.
Donovan dotychczas pracował tylko i wyłącznie ze Grzmotem. Jego bilans trenerski w OKC to 253. wygrane przy 147. porażkach w 400. spotkaniach sezonu zasadniczego. W play offs największym dotychczasowym sukcesem Donovana był awans do finału konferencji zachodniej w 2016. roku. Teraz ten 55-letni szkoleniowec zastąpi zwolnionego wcześniej – Jima Boylena.
Za nami też trzecie spotkanie finałów Zachodu, w którym Nuggets po raz pierwszy ograli L.A. Lakers. Mimo 27 pkt Anthony’ego Davisa i 26. triple double w play offowej karierze LeBrona Jamesa (30 pkt – 11 as – 10 zb) – Jeziorowcy po raz pierwszy w tej serii byli zmuszeni uznać wyższość Samorodków.
Lakers @ NUGGETS 106 – 114 , stan rywalizacji 2:1 dla Lakers
W trzecim spotkaniu oglądaliśmy zupełnie innych Nuggets, którzy nie tylko postawili mocne warunki w defensywie ale również zdominowali dwie kwarty – drugą i trzecią – wygrane łącznie 64:48. Samorodki od początku drugiej odsłony narzuciły swoje warunki i gry i za sprawą wysokiej dyspozycji Nikoli Jokića (22 pkt i 10 zb) oraz Jamala Murray’a (28 pkt i 12 as) przywrócili nadzieje fanom z Denver na awans do finału NBA.
Nie byłoby wygranej Denver, gdyby nie znakomita i najlepsza postawa w play offs Jeramiego Grant. Skrzydłowy zanotował 26 pkt i okazał się jokerem w talii kart Mike’a Malone’a.
W finałowej odsłonie Lakers mocno zniwelowali straty do rywala, ale trafienia Murray’a i weterana Paula Millsapa zaprowadziły Nuggets po wygraną. Statystyką play offs pozostanie pierwsza w historii wygrana Millsapa nad LeBronem Jamesem. Sap do wczoraj przegrał wszystkie 10 potyczek przeciwko LeBronowi…
Może wreszcie coś w Chicago drgnie.
Sędziowie robili co mogli żeby run Lakers w czwartej kwarcie się udał. Na szczęście Nuggets nie pękli choć myślałem przez chwilę że już są posrani. Brawo ! Denver w finale to byłoby coś wspaniałego. Wiem wiem jestem fantastą ale pomarzyć zawsze można …
Gdyby nie fuksowne trafienie Davisa to byłoby już 2:1 dla Nuggets