Celtowie walczyli przez 3 i 1/3 kwarty jak równy z równym, ale w końcówce zacięli się, a Heat wykorzystali to i zbudowali odpowiednio dużą przewagę. Prym wiódł Bam Adebayo, który zdobył 32 punkty i zebrał 14 piłek. Zapraszamy na ostatni Telegram przed Finałami!
Boston Celtics (2-4) @ Miami Heat (4-2) 113:125
- mecz rozpoczął się od prowadzenia Heat 6-0, ale Celtics odrobili straty i wyszli na jednopunktowe prowadzenie; wynik oscylował wokół remisu przez pierwsze 8 minut spotkania – potem Heat zanotowali run 14-6 i wyszli na +9, a pierwsze kwarta zakończyła się ich prowadzeniem 33-27
- Heat rozpoczęli spotkanie od 0/4 za trzy, potem trafili 5 z 6 rzutów i w pierwszej kwarcie mieli zza łuku 50% skuteczności; Celtics też nie próżnowali i trafili 6 z 13 rzutów z dystansu
- po przerwie Boston dołożył kolejne trójki i różnica między zespołami znów stopniała; ponadto „rozgrzewał się” Tatum, który w Q1 spudłował wszystkie 5 rzutów; w Q2 zdobył 12 oczek i miał 4 asysty
- gracze z Miami jednak także nie próżnowali – dzięki trafieniom różnych zawodników (Adebayo, Herro, Crowder, Robinson, Butler…) utrzymywali prowadzenie; dopiero w ostatnich dwóch minutach Celtom udało się kilkukrotnie wyjść minimalnie na przód; do przerwy było 62-60 dla Heat
- po zmianie stron 5 punktów z rzędu zdobyli Celtics i objęli najwyższe, 3 punktowe prowadzenie; dwie trójki Żarów pozwoliły im jednak zażegnać chwilowy kryzys
- przez półtorej minuty w Q3 mieliśmy niemal pojedynek Tatum vs Adebayo – Bam zdobył 6 oczek, zaś Tatum 5; inni gracze w tym czasie nie punktowali
- swoją obecność zaznaczył bardzo wyraźnie Andre Iguodala – 36-letni weteran; w Q1 trafił 2 trójki, w Q2 zaliczył wsad, zaś w trzeciej odsłonie dodał dwa kolejne trafienia z dystansu; 5/5 z gry, 4/4 zza łuku; dołożył potem jeszcze wolnego i skończył mecz z 15 punktami (jego najwyższa zdobycz od poprzednich Finałów NBA)
- kwartę trzecią skończyli jednak z przytupem Celtics – najpierw Brown zebrał piłkę w ataku i zdobył 2 oczka, potem trafił z faulem, zaś następnie Smart zabrał piłkę Herro i zanotował wsad w kontrze; było wówczas po 86; ostatnie trafienie w kwarcie należało do Dragicia i przed ostatnimi 12 minutami było 88-86 dla Heat
- ekipa z Bostonu nie straciła impetu po krótkiej przerwie – run 10-2 i objęli 6 punktowe prowadzenie w meczu, a Eric Spoelstra wziął czas; po nim z kolei to Heat przypomnieli sobie, jak trafiać do kosza; najpierw jednego wolnego wykorzystał Butler, a następnie za 3 i za 2 trafił Herro – i znów remis, po 96
- chwilę później ponownie swoją obecność zaznaczył Bam Adebayo – najpierw wsad nad Theisem i trafienie z faulem (oba na wideo poniżej), a potem asysta, wymuszony faul, celny wolny i kolejna asysta; próbował odpowiadać na to Tatum, ale przewaga zaczęła rosnąć; wynosiła już 5 punktów, a po chwili, kiedy Robinson przechwycił podanie Tatuma, a za 2 trafił Herro, było 109-102 dla Żarów na 4:31 do końca i o przerwę poprosił tym razem Brad Stevens
- Heat jednak nie mieli biegu wstecznego – najpierw faulowany Iggy dołożył z linii swój 15-sty punkt, potem za 2 trafił Herro, a następnie 4 oczka zanotował Butler; w międzyczasie kolejne zbiórki dokładał Adebayo; na 2 minuty i 40 sekund do końca przewaga wynosiła już 14 punktów
- Jaylen Brown dwoma wolnymi przerwał serię 13 punktów bez odpowiedzi – ale po chwili sztylet w serce Celtów wbił Robinson, trafiając za 3 (po podaniu Adebayo) – było już +15 na równo 2 minuty do końca
- Celtics starali się jeszcze odrabiać straty, ale Heat trafiali wolne; na 35 sekund do końca wsadem tyłem popisał się Adebayo, wieńcząc swój wielki mecz; poniżej wideo:
- mecz zakończył się zwycięstwem Heat 125-113, którzy w środę rozpoczną zmagania z o tytuł z Lakers
- dla zwycięzców 32 punkty (11/15 z gry, 10/11 za 1), 14 zbiórek i 5 asyst zanotował Adebayo; „po cichu” 22 oczka i 8 asyst dodał Butler; aż 19 z ławki, w tym 11 w czwartej kwarcie, dodał debiutant Herro; po 15 mieli Iggy i Robinson, zaś 13 dodał Dragic
- wśród pokonanych aż 4 zawodników zdobyło co najmniej 20 punktów; byli to: Brown (zdecydowany lider zespołu: 40 minut na parkiecie, 10/17 z gry, 8 zb), Tatum (44 minuty na boisku, 24 pkt, 11 as, 7 zb, ale tylko 9/26 z gry), Walker i Smart (obaj po 20)
- Heat świetnie rzucali z gry – 56.3% ogólnie, 48.1% za 3; do tego bardzo dobrze wykonywali wolne – 84.6%; Celtics z kolei wykonywali mniej wolnych (15 przy 26 próbach ekipy z Miami), byli też mniej skuteczni (43.4% ogólnie, 32.6% za 3); wygrali co prawda zbiórkę (13-2 w ofensywnych zbiórkach) i oddali w sumie aż 19 prób z gry więcej (należy jednak pamiętać, że jeśli zawodnik jest faulowany przy rzucie, a nie trafi, to nie jest to liczone do statystyk jako rzut z gry – zatem 19 rzutów więcej nie oznacza 19 posiadań więcej), ale to nie wystarczyło
- w ramach ciekawostki – Miami rozgrywało końcówkę z następującymi zawodnikami na parkiecie: 36-letnim weteranem, 23-letnim centrem, graczem znanym z trudnego charakteru, debiutantem i drugoroczniakiem, który rok temu był na umowie dwustronnej i zarobił niecałe 10 tysięcy dolarów
Jak oceniacie tę serię? Kto zrobił na Was największe wrażenie, a kto najbardziej zawiódł? Dajcie znać – i do następnego Telegramu (już z Finałów!).
Seria bardzo ciekawa i kibicowałem obydwu drużynom. Celtics bez weterana nic nie zdziałają (wg. mnie Theis to nie Horford). Mają pecha co do dyspozycji Haywarda (kontuzje) i Walkera (czasem trafi w ataku ale dziura w obronie) i właściwie skład nieźle zbilansowany ale moje oko widzi grających Tatuma, Smarta i Browna. Reszta jest tłem. Celtics przegrali, bo Ainge przepłacił gwiazdy i nie starczyło kasy na solidnych zmienników i weteranów.
Pytanie też, czy Stevens potrafi wykrzesać z zawodników podejście na miarę dostania się do finałów?
Od pięciu lat regularnie melduje się w PO ale w ostatnich czterech – trzy razy spaprali finały konferencji. Dwa razy ograł ich LBJ, rok temu Giannis a teraz Butler. Taka troszkę tendencja spadkowa jeśli idzie o legendarność przeciwników…;)
Zaraz może się okaże, że szybciej o tytuł będą walczyć Nets, tak sprytnie oczyszczeni z talentu kolejnych draftów wkraczający w nowy sezon z wielkimi nazwiskami, które coś juz w tej lidze ugrały. To by były jaja.
Dobrze że Heat, przynajmniej jest realna szansa ograć LeBrona, kto by pomyślał że będę im kiedyś kibicował. Spo szacun, ogólnie świetna drużyna, dobrze się ich ogląda.
Największe wrażenie Herro.
Największy zawód Walker.
Zagadka – czemu po meczach z Raptors oglądaliśmy tak mało Williamsa w konfrontacji z Adebayo?
Może ktoś wie czemu Kendrick Nunn nie gra? W sezonie zasadniczym całkiem dobrze sobie poczynał a teraz praktycznie wogòle nie gra – to spowodowane jakomś urazem czy raczej Goran gra na takim poziomie w tych playoffs że nie daje młodzikowi szans na gre
Przerwał sezon regularny i może mieć nadal niedoleczoną kontuzję . Inne doniesienia mówią, że jest w słabszej formie fizycznej i nie dbał o siebie w trakcie przerwy.
Oglądałem mecz i przegrana Celtics jest wg mnie spowodowana zejściem Theisa przez limit fauli. Ten center jest bardzo skuteczny i bardzo dobrze zbiera piłki po pudłach graczy Bostonu. Po jego zejściu łatwiej dla Adebayo było penetrować kosz. Wydaje mi się że gdyby grał Theis do końca, to by Celtics wygrali.
Mega wrażenie- oczywiście „cała drużyna” Miami, nie oszukujmy się ale tam każdy wniósł mała cegiełkę do sukcesu jakim niewątpliwie jest finał, ciekaw jestem z drugiej strony kto obstawiał Heat w The Finals?;), jeżeli miałbym wskazać indywidualny in plus- chyba postawie na Dragica i Tylera;), Dragić w pewnym momencie skazany raczej na wymianę, Herro- młodziak który w playoffach grał jakby był na nie stworzony. Największy zawód- tutaj muszę przyznać racje @Woy- Kemba;(- chyba zbyt duże oczekiwania. Jednocześnie w tym miejscu muszę odszczekać swoją wcześniejsza wypowiedz, co do zespołu który był by lepszy/łatwiejszy dla LeBrona w finale. @Majecha- miałeś racje, takie Miami jako kolektyw drużyny to ciężki przeciwnik. Patrząc na cała serie, myśle ze Bron chciałby takich Celtów w finale;).
Pozdrawiam serdecznie
Stawialem na finał konferencji z Heat. Już po transferach Crowdera i Iguodali.
Najbardziej pozytywnie zaskoczyli mnie Riley i Heat z Robinsonem oraz Nunnem.