Bardzo krótko trwała przygoda Doca Riversa z bezrobociem. Były trener Clippers po niespodziewanym zwolnieniu z posady w Mieście Aniołów nie czekał długo na nową posadę (podobnie do Billy’ego Donovana) i zaledwie po 5. dniach sfinalizował rozmowy z Philadelphią 76ers. Filadelfia – po Orlando, Bostonie i L.A. – będzie czwartym przystankiem w trenerskiej karierze Riversa.
Jeszcze przed odejściem Riversa z Los Angeles Clippers – sporo mówiło się o zainteresowaniu sterników Sixers osobami Tyronna Lue oraz Mike’a D’Antoniego, ale jak widać „na załączonym obrazku” nie dawali oni takiej gwarancji dobrej współpracy z Joelem Embiidem jaką ma dać Szóstkom Rivers.
Doc jako trener w NBA pracuje od 21 lat. Wcześniej prowadził przez 9 sezonów Boston Celtics, a jeszcze wcześniej Orlando Magic przez 4 lata. W 2008. roku został Mistrzem NBA z Bostonem a w 2000.roku został wybrany trenerem roku za świetne wyniki z Orlando. Na początku sierpnia został 11.trenerem w historii – wyprzedzając Reda Auerbacha – który wygrał 938 gier. Obecnie Rivers ma na koncie 943 wygrane.
Umowa z Szóstkami opiewa na 5 lat.
Spekuluje się, że asystentem Doca zostanie Alvin Gentry, który z kolei stracił posadę trenera Pelicans.
Szóstką??? grrr
Autokorekta. Poprawione