Po zwolnieniu ze stanowiska pierwszego trenera – Doca Riversa – sternicy L.A. Clippers i głównie Steve Ballmer poszukiwali teoretycznie najlepszego rozwiązania dla swojej drużyny. Choć pierwsze sygnały oscylowały wokół osób Mike’a Browna, Tyronna Lue oraz Sama Cassella – wydawało się, że mogący sięgnąć głębiej do kieszeni – Ballmer – postawi na trenera z większym autorytetem. Jak doniósł nam wczoraj w godzinach wieczornych Adrian Wojnarowski – Clippers postawili na swojego dotychczasowego asystenta – Tyronna Lue.
Mistrz NBA z 2016. roku z Cleveland Cavaliers obejmie stery Kliperów już lada dzień a jego umowa z drugą drużyną z Miasta Aniołów będzie opiewać aż na 5 lat. Spekuluje się, że za ten okres Lue może zarobić 30 mln USD.
Lue w swojej trenerskiej karierze wygrał 128 spotkań sezonu regularnego z 211. rozegranych. W play offs jego bilans to 41 zwycięstw i 20 porażek.
Asystentami Tyronna zostaną – Chauncey Billups oraz Larry Drew (też ex coach Cavs).
Druga wiadomość wieczora dochodziła z Filadelfii, gdzie nowa miejscowa miotła – czyli Doc Rivers – postanowił przekonać do pracy ze sobą nowego asystenta. Wybór Riversa padł na biorącego udział w konkursie na trenera Indiany Pacers – Dave’a Joergera. Joergera wspominamy z pracy w Memphis Grizzlies oraz Sacramento Kings. Teraz, głównie od strony defensywy, będzie pomagał Docowi z Sixers.
Kolejna informacja mówi o możliwej współpracy na linii Steve Nash – Mike D’Antoni. Otóż okazuje się, że Brooklyn Nets (którzy w nowym sezonie wystąpią w prezentowanych strojach retro) chcieliby dołożyć do sztabu szkoleniowego bardzo doświadczonego, ex trenera Steve’a Nasha. D’Antoni miałby wzbudzać więcej respektu wśród gwiazd – Kyriego Irvinga oraz Kevina Duranta – przy tym odpowiadając za taktykę ofensywną drużyny z Brooklynu.
Rockets w rozsypce? Niczym domki z kart sypie się strategia i ostatnie lata pracy sterników z Houston. Najpierw zespół opuścił Mike D’Antoni, który nie dostał satysfakcjonującej go propozycji nowego kontraktu. Teraz okręt opuszcza Daryl Morey, który mocno hołdował taktyce i pomysłom ex szkoleniowca Rakiet. Morey dzielił i rządził jako GM klubu od kwietnia 2006. roku. Teraz zostawi stery swojemu podopiecznemu – Rafelowi Stone’owi.
Osobny temat, to poszukiwania szkoleniowca dla Rakiet. Ostatnie doniesienia mówią o drugiej części rozmów z takimi fachowcami jak Jeff Van Gundy (byłby to jego powrót do Houston) i Stephen Silas (Mavs).
Z kolei w Nowym Orleanie mogą postawić na brata Jeffa – Stana Van Gundy’ego. Ex trener Magic i Pistons prowadzi rozmowy z sternikami klubu i kto wie czy nie obejmie sterów za zwolnionego Alvina Gentry’ego?
Na koniec, oglądalność finałów 2020. Tylko 5.7 mln Amerykanów sledziło poczynania Miami Heat i L.A. Lakers podczas zakończonych finałów NBA. Jest to najniższa oglądalność od dawien dawna i w porównaniu z finałami 1998 r. (rekord w postaci 21 mln Amerykanów) jest o 75% niższa… Sternicy ligi mają nad czym myśleć…
American Dream się wali, więc nie dziwota że taka słaba oglądalność.
Przyszły sezon nie zapowiada się lepiej. I zyski mogą być jeszcze mniejsze, jeżeli cały sezon będzie bez publiczności.
szczerze wątpię w ten następny sezon, przede wszystkim kwestia zarobków, wynagrodzenia powinny być grubo obcięte, i gdyby to ode mnie zależało to pozycją wyjściową powinno być obcięcie wypłat dla zawodników co najmniej o połowę
głupio brzmi, nie? ale wydaje się że sport nie jest już priorytetem, i nawet nacja z taką tradycją (życia wokół wydarzeń sportowych) jak Amerykanie, powinna się z tym pogodzić