Doczekaliśmy się! po 72. meczach fazy zasadniczej wkroczyliśmy w najważniejszą część sezonu czyli w play offs. W sobotę od starcia Milwaukee Bucks z Miami Heat pasjonujemy się meczami na serio, walką o każdy centymetr parkietu, bez straconych piłek i przy okazji zastanawiamy się jaki przebieg będzie miała najciekawsza faza sezonu ?
Na pierwszy plan trafiła konfrontacja Miami Heat z Milwaukee Bucks, czyli para, która miała okazję rywalizować ze sobą podczas zeszłorocznej bańki. Wówczas Kozły musiały sobie radzić bez kontuzjowanego Giannisa Antetokuonmpo, a Mike Budenholzer zostawał bez swojego MVP. Teraz miało być i jest inaczej. Kozły rozpoczęły od wygranej dwoma punktami, po dogrywce, ale Heat udowodnili, że będą arcy-trudnym rywalem dla ekipy z Wisconsin. Zwłaszcza, że mecz był grany na styku – Jimmy Butler i Tyler Herro nie wyregulowali celowników – a mimo wszystko Żar był o rzut od wygranej. Warto jednak podkreślić, że w całej serii nie zobaczymy po stronie Miami – Victora Oladipo – który ma wrócić do gry dopiero w listopadzie. Jeśli mielibyśmy wskazać faworyta tej pary, to mimo wszystko Heat (w sześciu) ze względu na publiczność, która na Florydzie ma dobić do 17 000.
Zaraz po starciu otwierającym play offs mieliśmy drugie deja vu. Rewanż za zeszłoroczną serię i potyczkę L.A. Clippers z Dallas Mavericks. Zastanawiasz się
jak obstawiać koszykówkę w tej parze? Otóż już w pierwszym meczu otrzymaliśmy informację, iż kluczem do sukcesu znów ma być Luka Doncić (triple double z 30 pkt), ale wsparty zadaniowcami czyli Finney’em Smithem , Hardaway’em Jr czy Brunsonem. Każdy z nich nie pękł w starciu numer 1 przeciwko Clippersom i kto wie czy właśnie dzięki ich postawie oraz trafieniom dystansowym Mavs nie zgotują nam wszystkim niespodzianki? Tyronn Lue musi wstrząsnąć swoją drużyną i przede wszystkim wykrzesać więcej z Kawhi’a Leonarda, który w końcu walczy o wyższy kontrakt… Nasz typ to LAC w sześciu spotkaniach.
Nie powinno być niespodzianki w starciu Brooklyn Nets z Boston Celtics. Osłabieni brakiem Jaylena Browna Zieloni nie dostają od bukmacherów więcej szans aniżeli skazany na sukces w tej rywalizacji – tercet – Harden Irving Durant. Już pierwszy mecz pokazał, że ogromną rolę w tej serii będą miały szybki ruch piłki oraz trafienia z dystansu. Nieco osamotniony Jayson Tatum wydaje się być zbyt małą bronią na gwiazdozbiór Nets. Nasz typ: Nets w 5.
Rywalizacji Portland TrailBlazers z Denver Nuggets brakuje jednego wielkiego nazwiska (choćby z poprzednich play offs) Jamala Murray’a. Jego absencja niestety będzie miała ogromny wpływ na wyniki poszczególnych spotkań i niestety zabraknie nam godnego rywala dla Damiana Lillarda. Dame Doll z 34 pkt przy wsparciu CJ McColluma oraz asyście Carmelo Anthony’ego – już w pierwszym meczu – pokazali, że ich obwód ma być zabójczą bronią dla Nikoli Jokića i spółki. Nasz typ: Blazers w 6.
Nie powinno być sensacji w starciu Sixers z Wizards. W tej konfrontacji numerem 1 jest najlepszy team Wschodu fazy zasadniczej i w oparciu o swoje gwiazdy – Joela Embiida (30 pkt), Bena Simmonsa (15 as i 15 zb) oraz Tobiasa Harrisa (37 pkt) – ekipa Doca Riversa powinna budować przewagi na parkiecie. Dla samej ekipy z Waszyngtonu już sam występ w najlepszej ósemce jest pewnego rodzaju nobilitacją, bowiem na parę Beal-Westbrook niewielu stawiało, a ich egoistyczne zapędy nie wróżyły fanom sukcesów… Tymczasem obaj gwiazdorzy Wizards tak mocno zapracowali w końcówce regular season, iż opcji last-minute wrzucili swój team do fazy play offs. Puentując, nic do stracenia Czarodziei może przynieść Szóstkom sporo kłopotów. Nasz typ: Sixers w 5.
Obrońcy tytułu mistrzowskiego, Los Angeles Lakers, musieli sporo się napocić by trafić do play offs. Najpierw przewlekłe kontuzje Anthony’ego Davisa i LeBrona Jamesa zaburzyły im zgrywanie się drużyny, a następnie potyczka w turnieju z Golden State Warriors o mały włos nie zakończyła ich marzeń na obronę mistrzostwa. Ostatecznie Jeziorowcy awansowali, a LeBron James po raz pierwszy zetrze się w play offs z inną legendą – Chrisem Paulem. Ze względu na większe doświadczenie w meczach o stawkę oraz głód gry Jamesa i Davisa faworytem zostają niżej rozstawieni Lakers. Dla wygranych w pierwszym meczu Słońc, istotną sprawą może okazać się kontuzja barku CP-3 Nasz typ: Lakers w 6.
Jak ważny dla Utah Jazz wydaje się być Donovan Mitchell, pokazał mecz pierwszy najlepszej ekipy sezonu zasadniczego z Memphis Grizzlies. Borykający się z kontuzją kostki obrońca Jazz musiał oglądać porażkę kolegów w starciu pierwszym. Ja Morant i Dillon Brooks dwoili się i troili i przez całą serię będą sprawiali kłopoty obwodowym weteranom z Utah. Sam Rudy Gobert wcale nie musi być domiantorem w starciu z Jonasem Valanciunasem. Nasz typ: Jazz w 6.
Na koniec Hawks i Knicks. Atlanta ma bardzo ciekawy zestaw pod wodzą Nate’a McMillana i od zmiany trenera potencjał Trae Younga, Clinta Capeli czy Johna Collinsa prezentuje większe i spodziewane możliwości. Tak było podczas pierwszego meczu Nowym Jorkiem, w którym Jastrzębie zatrzymały nową gwiazdę Knicks, Juliusa Randle’a. To właśnie postawa Younga w ataku oraz Capeli w obronie mają być atutami Hawks w rywalizacji z NYK. Nasz typ: Hawks w 6.
Teraz już zapraszamy przed ekrany czy monitory i liczymy na Wasze typy wszystkich serii w komentarzach.
Położyliście najlepszą stonę o NBA w Polsce. BLM niestety nie wystarczy za wymówkę Panie Główny Redaktorze.
Co to jest BLM?
Dlaczego już redaktory nie piszą artykułów? Nie chce im się?