Wszyscy kibice San Antonio Spurs w Polsce (pewnie z 10 osób ze mną włącznie) mogą powiedzieć „w końcu”. W końcu, bo na gruntowną przebudowę Spurs czekamy praktycznie od 2016 roku gdy karierę skończył Tim Duncan. Po drodze był oczywiście plan płynnego przejścia z epoki TD do ery Kawhi Leonarda, ale nie będziemy tutaj rozdrapywać starych ran. Najważniejsze, że ruszyło.
Ruszyło jak przystało na San Antonio, czyli powoli. Poprzedni rok miał być w tym, w którym za naszych weteranów (Aldridge, DeRozan, Gay i Mills) dostaniemy cenne wybory w drafcie. Wyszło fantastycznie – tak jak to od dłuższej chwili w przypadku transferów w SAS:
- Aldridge’a klub wykupił oszczędzając trochę kasy, poszedł za nic do Nets, a tam wykryto problemy z sercem które miały zakończyć jego karierę (ma powrócić w tym roku)
- DeRozan miał za wysoki kontrakt by go wymienić rok temu i w tym miał odejść po prostu jako FA. Na szczęście w Chicago są jeszcze lepsze asy niż w San Antonio i zgodzili się na S&T by w zamian za zrzucenie do Teksasu Thaddeusa Younga (wciąż dobry) i Aminu (trup) wrzucić słabo-zastrzeżony własny 1st 2025, 2nd Lakers 2022 i 2nd Bulls 2025.
- Mills – odszedł jako FA do Nets za nic – jemu SAS chcieli zawsze pójść na rękę za to jak fantastycznym zmiennikiem i duszą klubu był przez ostatnie 10 lat
- Gay – odszedł jako FA do Jazz za nic
Patrząc na listę wyżej ze Spurs wyparowało 4 z 7 zawodników o najwyższym usage rate (wyższe miał tylko Dejounte Murray, Derrick White i szokująco dla osób nie oglądających SAS Lonnie Walker – straszny lep na piłki). Stosując proste dodawanie LMA, DDR, Patty i Rudy robili łącznie 90.7% usage rate. Taka arytmetyka jest oczywiście bez sensu bo często grali wymiennie – ale pokazuje to stopień zmian, które czeka zespół Popovicha w tym sezonie.
Pierwsza piątka Spurs w sezonie 2021/2022 powinna wyglądać tak:
PG: Dejounte Murray
SG: Derrick White
SF: Keldon Johnson / Darius Vassell
PF: Thaddeus Young / Keldon Johnson / Luka Samanic
C: Jakob Poeltl
Trzy nazwiska są według mnie pewne. Czwarte (Keldon) też, ale nie wiadomo jeszcze do końca czy będzie zaczynał nominalnie jako niski czy silny skrzydłowy bo to zależy od tego czy Thad Young zostanie w składzie (jeśli zostanie to myślę, że będzie w piątce).
Zakładając, że startujemy sezon tak jak napisałem Popovich ma do dyspozycji drużynę o dobrych parametrach fizycznych (6’4” i więcej, duże rozpiętości ramion), z dobrymi podstawami w obronie i bardzo uniwersalnie rotującą. Gdyby chcieli zagrać w obronie small-ball z Tadeuszem na centrze to mogą nawet switchować w pełni 1-5.
Z drugiej strony ta drużyna jest niesamowicie ograniczona w ataku. Dejounte wciąż nie rzuca choćby przyzwoicie za trzy punkty (31.7% przy 3.0 próbach na mecz). Bardzo podobne statystyki na dystansie ma Keldon Johnson (33.1%, 2.6 3pta). Poeltl ma zakres rzutowy na długość własnych butów, a do tego rzuca wolne tak fatalnie, że więcej piłki w jego dłoniach grozi taktyką hack-a-pudel. Pozostaje nam więc Thad Young (wciąż niepewny pozostania), który w Chicago pokazał, że może być wykorzystywany nawet jako drugi rozgrywający z post i przede wszystkim Derrick White co do którego wiele osób (w tym ja) ma duże oczekiwania na ten sezon.
Pytanie tylko, czy oczekiwanie na breakout year u zawodnika, który ma już 27 lat jest rzeczywiście zasadne. White w ostatnich 1.5 sezonach był prześladowany kontuzjami, ale gdy pojawił się w play-in bańce i zaczął strzelać trójkami jak karabin maszynowy (w pierwszych sezonach miał 0.8 -> 2.1 -> 3.2 i nagle bang do poziomu 6.8 na mecz) to wielu kibicom otworzyły się oczy – to może być rzeczywiście dobry fit obok Murray’a. Moim zdaniem idealny scenariusz z Whitem wciąż zakłada złożenie jego 15.5 mln pensji z innym graczem (Young i/lub Keldon) i próba pozyskania kogoś o wyższym suficie jak Ben Simmons choć to zakłada dużej wiary, że sztab Spurs będzie tym który ogarnie w końcu rozgrywającego Sixers…
Najbardziej prawdopodobny plan na kolejny sezon dla SAS to:
- Zwolnienie Aminu i Ebanksa
- Podbicie wartości Younga do trade deadline i wymiana go wówczas za jakiś asset / pick
- Oportunistycznie przekazanie lejców w ataku White’owi – jak wskoczy jeszcze wyżej to super, jak nie, ale poprawi liczby to może wystarczy by jakiś GM się na to kupił
- Ogrywanie Murray’a, Johnsona, Vassella, Walker i Tre Jonesa (świetne summer league!)
- Sprawdzenie czy coś w końcu będzie z Luki Samanicia (w końcu dobrze przepracował lato, dołożył mięśni, a na jego IG mniej było imprez i modelek, a więcej zdjęć z sali treningowej)
- Josh Primo dostaje co chce i ile chce w Austin Spurs (u Popa imho w y1 nie pogra)
- Starsi gracze jak Landale, Forbes i McDermott są według mnie bardziej po to by być dobrymi weteranami, którzy pomogą młodym wskoczyć na wyższy poziom niż być tymi, którzy pomogą w walce o Playoff – choć pierwszy na liście Australijczyk może nawet wygryźć Poeltla z piątki bo ma papiery na granie.
To wszystko powinno skończyć się umiarkowanym tankowaniem i bardzo bym chciał by to było coś w okolicach 30-52 tak by w kolejnym drafcie zabezpieczyli sobie pick w Top 10, ale jednocześnie Gregg Popovich został trenerem z największą ilością wygranych w historii NBA (brakuje mu 26 zwycięstw). Kolejny draft powinien być w tym, w którym SAS chcą wyciągnąć gwiazdę lub zrobić jeszcze jeden krok w tył i zaatakować draft 2023, w którym nagrodą nr 1 ma być Victor Wembanyama – a pracę z wysokimi i Francuzami mamy w San Antonio opanowaną :)
You must be logged in to post a comment.