Przyznam się, że ze sporym zażenowaniem przyglądam się w ostatnich dniach poczynaniom koszykarskich arbitrów. Dotyczy to zarówno rozjemców spotkań naszej rodzimej TBL, jak również sędziom zza oceanu. To czego jesteśmy świadkami w wykonaniu tych panów zabiera mi najzwyczajniej przyjemność oglądania spotkań. Najgorsze jest to, że zapewne nie tylko mnie…
You must be logged in to post a comment.