„W latach 60. koszykarz Jurkiewicz po treningu zostawał w hali, gdzie miał swoją klepkę na parkiecie. I rzucał z niej z zamkniętymi oczami tysiące razy! Jak przychodził mecz, nie było na niego mocnych. Trafiał po kilkadziesiąt punktów” – Michał Globisz dla Sport.pl Informacje na temat Edwarda Jurkiewicza znajdziecie poniżej: